Zachęcamy Was do przeczytania kolejnego artkułu jaki powstał na naszym blogu.
Czerwiec 2021 roku przyniósł branży MICE ogromny przypływ nadziei na powrót do ,,normalności”. No właśnie, nie odważyłam się napisać słowa NORMALNOŚĆ bez cudzysłowu, gdyż nikt z nas nie jest do końca pewny czy to, co do roku 2019 uważaliśmy za NORMALNOŚĆ, kiedykolwiek powróci w pełnym tego słowa znaczeniu. W każdym razie biznesowa walka o przetrwanie trwa w najlepsze – czy jest szansa na odrobienie strat? Jak firmy z obszaru MICE radziły sobie w czasach zwiększonej zachorowalności na COVID19, jakie były przewidywania co do 2021 roku, a jak sytuacja wygląda w rzeczywistości? Jak radzi sobie drukarnia gadżetów?
Lata 2020-2021 nie były łatwe dla drukarni gadżetów oraz firm związanych z szeroko pojętą branżą eventową. Jak donosi raport sporządzony na zlecenie Stowarzyszenia Branży Eventowej w 2020 roku aż 26, 9 % zrzeszonych przedsiębiorców musiało zawiesić swoją działalność, a zwolnienia pracowników miały miejsce w aż w 34,6 % firm.
Początek roku 2021 nie przyniósł nadziei na poprawę sytuacji. Wzrastająca liczba nowych przypadków zakażenia COVID-19 w Polsce doprowadziła do wprowadzenia przez rząd kolejnego, ,,twardego” lockdownu, który zimą i wczesną wiosną uniemożliwił powrót do jakiejkolwiek formy organizacji większych wydarzeń offline.
Wiele eventów całkowicie lub częściowo przeniosło się do świata online, jednak taki hybrydowy scenariusz organizacji wydarzeń zbiorowych nie zdaje egzaminu, co potwierdzają m.in. słowa Dariusza Maciołka, który zabrał głos podczas konferencji prasowej dotyczącej raportu „Digital Event. Eventy online 2020/2021”:
,,Event hybrydowy nie ma przyszłości, bo łączy dwa zupełnie różne formaty. Event offline musi być zupełnie inaczej skonstruowany niż event online. Połączenie tych dwóch w hybrydę jest czymś, co nie spełnia swojej roli. Zostaną z nami natomiast eventy online oraz eventy offline i będziemy z nich korzystać w zależności od celu, jaki będziemy chcieli osiągnąć” – Dariusz Maciołek, CMO, dyrektor zarządzający pionu marketingu, komunikacji i zaangażowania społecznego BNP Paribas (źródło: www.meetingplanner.pl)
Okres nasilonej pandemii COVID-19 to czas, w którym drukarnia gadżetów oraz większość firm z branży eventowej na nowo zdefiniowała swoje cele biznesowe, częściowo dostosowując się do bieżącej sytuacji, a częściowo skupiając się na przetrwaniu kryzysu i oczekiwaniu na powrót ,,starych zasad gry”. Czy najbliższe miesiące tego roku niosą nadzieję na odrodzenie biznesu wydarzeń offline? Jak poradziła sobie, w tych trudnych czasach drukarnia gadżetów taka jak Macma?
11 maja 2021 r. Strategiczny Sojusz Narodowych Europejskich Convention Bureaux opublikował aktualizację swojego badania z 2020 roku pt.: „Wpływ koronawirusa na europejski sektor spotkań”, w którym przedstawia 3 scenariusze odrodzenia branży MICE.
Póki co zdaje się sprawdzać pozytywny scenariusz, który zakłada szybkie i masowe przeprowadzanie szczepień, a tym samym opanowanie pandemii COVID19. To przyczyni się z kolei do szybkiego ożywienia drukarni gadżetów oraz branży tak, że powrót do poziomu realizacji projektów eventowych dość szybko wróci do poziomu z roku 2019. Ludzie spragnieni są spotkań, odnawiania kontaktów biznesowych i zdobywania nowych, potencjalnych klientów według starych, sprawdzonych metod. Czy branża faktycznie będzie miała szansę na szybki reSTART? Czy nie jest za wcześnie na taki optymizm?
Nadszedł czerwiec 2021 roku, a tym samym poluzowanie obostrzeń związanych z organizacją eventów zbiorowych. Co prawda podczas wydarzeń utrzymano reżim sanitarny, konieczność dezynfekcji i odpowiedniej wentylacji pomieszczeń, jednak po tak długim okresie posuchy każda możliwość zorganizowania nieco większego eventu budzi ogromne nadzieje. Na horyzoncie m.in. Festiwal Marketingu, który odbędzie się w dniach 15-16 września 2021r. Organizatorem tego wydarzenia jest OOH magazine, którego przedstawiciele: Monika Opałka oraz Robert Załupski byli gośćmi ostatniego webinaru Macma pt.: ,,Eventy – Reaktywacja”.
Jak mogliśmy się dowiedzieć podczas webinaru, zajętych jest już ¾ miejsc wystawowych na Festiwalu Marketingu, co świadczy o tym, że branża eventowa wraca do gry z rozpędem, ograniczonym jedynie przez obecne obostrzenia sanitarne. Sami wystawcy nie mają obaw co do uczestnictwa w zbiorowym wydarzeniu offline, jakim jest m.in Festiwal Marketingu. Potwierdzają to słowa Renaty Szostak, Prezes Zarządu Ukoo Poland:
,, [..] Uczestnictwo w Festiwalu to sygnał, że branża eventowa funkcjonuje i mimo wielu trudnych miesięcy jest dalej gotowa służyć swoim klientom. Festiwal to także szansa na ponowne otwarcie wielu zapomnianych kontaktów, a także poznanie nowych klientów. Nie mamy obaw co do bezpieczeństwa tego wydarzenia. Nasze wieloletnie doświadczenie pokazuje nam, że impreza jest profesjonalnie zorganizowana i uwzględnia stawiane przed nią wymogi. Ponadto wszystko wskazuje na to, że większość z nas będzie już wtedy zaszczepiona, zatem nie będzie towarzyszyło nam, aż tak duże napięcie związane z osobistym bezpieczeństwem. [..]” (źródło: oohmagazine.pl)
Nastroje w branży eventowej zdają się być bardzo optymistyczne i nic dziwnego – liczba nowych zakażeń COVID-19 spada z dnia na dzień, a wraz z tym rosną nadzieje na powrót biznesu MICE na stare tory. Czerwiec 2021 wydaje się jednak zbyt wczesnym okresem na stawianie konkretnych wyroków – czy branża eventowa faktycznie ma szansę na prawdziwy reSTART? Letnie miesiące zapowiadają się pracowicie, jednak prawdziwy sprawdzian zbiorowej odporności na COVID-19, nabytej dzięki programowi szczepień, nadejdzie dopiero jesienią. Wtedy branżę eventową czeka kolejny kamień milowy w powrocie do ,,normalności” – czy faktycznie uda się opanować pandemię oraz utrzymać optymistyczne nastroje wśród uczestników wydarzeń offline? Tego dowiemy się dopiero pod koniec roku 2021.